Witajcie dziewczyny;-))))))))Wreszcie mi się udało dzisiaj ,,zebrać ''w sobie i skrobnąć parę słów;-)))A co mi tam ....zaszaleję na całego i jeszcze zdjęcia dorzucę:-D Nie wiem , zupełnie nie wiem co się ze mną w ostatnim czasie dzieje....
otóż mam taki wstręt do wszelakich prac domowych ,ze aż się wstyd przyznawać;-) Robię tylko to co konieczne i co nie wymaga odemnie wielkiego wysiłku. Reszta leży ,,odłogiem''!!! Sterta prania które czeka na prasowanie niebezpiecznie się powiększa i przypomina powoli ,,Kopiec Kościuszki'', okna aż błagają o umycie, że już nie wspomnę o porządkach w szafach , na półkach itd, itp. Moje wyrzuty sumienia z tego powodu są bardzo krótkotrwałe i skutecznie je zagłuszam he he he;-)))Oczywiście postanawiam się sprężyć i wsiąść się za robotę ....przeważnie ,,od jutra''.I tak mija dzień za dniem, dzień za dniem......Trochę ten mój stan tłumacze pogodą;-))))No bo kto przy zdrowych zmysłach w tak śliczną pogodę siedzi w domu i sprząta?????????????no na pewno nie ja;-))))))O wiele przyjemniej jest posiedzieć na słonku, pospacerować z córeczką, pokopać w grządeczkach, wypić kawkę pod drzewkiem , zagryść ciasteczkiem( a potem narzekać, że kuperek rośnie;-))).A więc widzicie ,że żadna ze mnie Matka Polka która radzi sobie ze wszystkim idealnie, ma czas i ochotę na sprzątanie, na zabawę z dzieckiem i codzienne dwudaniowe obiadki ,koniecznie z deserem;-))))))))))))))Co ja poradzę,że wolę biegać z pędzelkiem i farbą niż z miotełką i szufelką;-))))
ZAWSZE PRZECIEZ MOŻNA POWIESIC TAKĄ ZAWIESZKĘ NA DRZWIACH...........;-))))
Jak juz pisałam wyżej wolę biegać z pędzelkiem i farbą, a ,że ostatnio trochę pobiegałam to teraz Was troszkę ,,pokatuję'' zdjęciami.
STARY TABORECIK ZMIENIŁ WYGLĄD....
I WYGLĄDA TERAZ TAK;-)))
STOI SOBIE NA BALKONIE I PEŁNI TYMCZASOWO ROLĘ KWIETNIKA
A TO JEST DREWNIANY TALERZ KTÓRY BYŁ NIEOKRESLONEGO KOLORU. POMALOWAŁAM FARBĄ ,DODAŁAM MOTYW SERWETKOWY I POWIESIŁAM NA ŚCIANIE (
serwetki są ze sklepiku Ani ,,Decoupage Garden'',cudowności!!!!!)
A to drewniana taca równiez potraktowana została farbą i motywem serwetkowym.
skrzyneczka po winie( oj pyszne było;-)))no ale sie skończyło) tez nie mogła się zmarnować...
Wytrzymujecie?????no to dalej.....koniec juz blisko;-))))Jeszcze Wam moje kochane pokażę trzy domki które zrobiłam z cieniutkiej drewnianej sklejki.
Uffff ...koniec ;-)))Brawo dla wytrwałych;-)))) Następnym razem -losowanie książki, prezenciki od superowych blogowych kobietek i różne różności;-))))))))))))))POZDRAWIAM WAS CIEPLUTKO I ŻYCZĘ SŁONECZNYCH, CIEPLUTKICH DNI. WYPOCZYWAJCIE I NIE PRZEMĘCZAJCIE SIĘ ZBYTNIO;-)))))A DLA WSZYSTKICH MAM- STO LAT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!