PODUSZKA KTÓRĄ UDAŁO MI SIĘ WYDZIERGAĆ. OJ MARZY MI SIĘ JESZCZE TAKI DUUUUŻY PLEDZIK |
WIESZAK KTÓRY ZROBIŁAM JUŻ BARDZO DAWNO TEMU ALE KTÓRY PRZEZYWA TERAZ ,,DRUGĄ MŁODOŚĆ''... |
PÓŁKA BYŁA POMALOWANA NA CIEMNY KOLOR ( BRĄZ) TERAZ JEST BIAŁA Z DOKLEJONYM SERDUSZKIEM I OZDOBIONA DODATKOWO WZORZYSTYM PAPIEREM |
A TUTAJ PODKŁADKI POD KUBKI KTÓRE OKLEIŁAM PAPIEREM(LUBIĘ TAKIE ZABAWY I TAKIE PAPIERKI;-) |
KIEDYŚ MÓJ STÓŁ I KRZESŁA( Z JYSKA) PREZENTOWAŁY SIĘ TAK.... |
PO PEWNYM CZASIE ZMIENIŁY SIE TROSZKĘ... |
NIE BYŁABYM SOBĄ GDYBYM GDZIEŚ NIE DOKLEIŁA SERCA HE HE... |
A TO GOŹDZIKI KTÓRE UWIELBIAM I KTÓRE U MNIE W OGRÓDKU OBRODZIŁY W TYM ROKU FENOMENALNIE;-))) |
TRZYMAJCIE SIĘ CIEPLUTKO I DO....NASTĘPNEGO RAZU MOJE DROGIE;-)))))
No trochę Cię nie było:) ale jak zwykle pięknie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńdziękuję moja droga za pamięć;-))))
UsuńWitaj kochana, u Ciebie jak zawsze ślicznie:)
OdpowiedzUsuńdziękuję;-))))
UsuńOj kochana ja tam bardzo bardzo pamiętam:)I tęskniłam:)No i nie wiedziałam czemu do mnie nie zaglądasz.Twoja kuchnia podobała mi się poprzednio ale teraz jest cudowna!!!I te serduszka!!!Bajka!!!
OdpowiedzUsuńpoprawię się moja droga;-)))
UsuńNo pewnie, że Cię pamiętam :)
OdpowiedzUsuńwpadaj częściej po gołej ... dostaniesz :P
pięknie u Ciebie
buźki
już się nadstawiam hi hi
UsuńDroga Maciejko Ciebie zapomnieć nie można!!! Twoje prace pozostają na długo w pamięci. Fakt, że odczuwam Twój brak w blogowym świecie. Tyle piękności znowu pokazałaś! Zachwyciłam się Twoim stołem i krzesłami z Jyska, fenomenalna przemiana, w ogóle Twój jadalniany kącik zawsze mnie zachwycał! Serduszka na krzesłach są urocze. Wieszak i półka również cudowna! I te podkładeczki, którymi i ja się mogę cieszyć dzięki Twojej wielkoduszności. Ach same cuda!!! Co do poduszek to oczywiście, że śliczne, nie wiem, która piękniejsza. mam nadzieje, że teraz już będzie więcej takich inspirujących postów!!! Ściskam Cie cieplutko i zapewniam raz jeszcze - nie dajesz się zapomnieć.
OdpowiedzUsuńp.s. śliczny wygląd bloga i banerek uroczy :)
na Twoją pamięć zawsze mogę liczyć ;-)))))
UsuńDobrze, że wróciłaś! Ściskam Cie mocno i pozdrawiam! Buźki:))
OdpowiedzUsuńMaciejko pamiętam i tęsknię bardzo. I wypatruję wpisów Twoich. Wszystko tak piękne i niewinne, że aż trudno "pozbierać wzrok" od tych cudeniek.
OdpowiedzUsuńBardzo współczuję Wam ospy, zwłaszcza Tobie, bo wiem jak bardzo ciężko dorośli ją przechodzą. Ale pocieszenie masz takie, że już nie powróci :))
Piękne zmiany bloga:) Posyłam uściski:*
Nie będę wymieniać po kolei więc napiszę, że wszystkie prace cuuudne:))) a metamorfoza stołu - REWELACYJNA!!!! krzesła pięknie wyglądają z tymi serduszkami:)
OdpowiedzUsuńPozdarwiam cieplutko i czekam z niecierpliwością na kolejny post:-)))
No przecież nie da rady zapomnieć mojej pierwszej obserwatorki :) Ale fakt - długo Cię nie było. Ważne, że jednak jesteś i że Ty o nas nie zapomniałaś! Fajnie, że stół pokazałaś, bo ja właśnie się zastanawiam, co by to było, jakby mój przemalować ;)
OdpowiedzUsuńsupcio, że dałaś znać o sobie:)))
OdpowiedzUsuńrobótki cudne, pozdrowionka:)))
Maciejko Kochana, ciesze się że mimo wszystko zaglądasz od czasu do czasu...choroby nie zazdroszczę Mańka tez miała i z nią jedną cieżko było a co dopiero Was troje;-/
OdpowiedzUsuńJak zawsze wspaniałości potworzyłaś!!cudeńka od których wzrok oderwac ciężko;))
Ściskam;*
Piękne pastele u Ciebie.Stół i krzesła po wspaniałej metamorfozie prezentują się wyśmienicie.Dzieci jak to dzieci ale Ty chyba ciężko przechodziłaś to choróbsko? Pozdrawiam serdecznie nie znikaj na tak długo
OdpowiedzUsuńDobrze Cię czytać:). Współczuję Wam choroby, ospa jest paskudna.
OdpowiedzUsuńPiękna jest Twoja kuchnia i absolutnie dopieszczona! Ściskam:)
ospę przechodziłam jako nastolatka...nie było to fajne:)))) krzesła i stół-rewelacja:)))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńospa?? ojej....
OdpowiedzUsuńna szczęście mamy juz to za sobą :)
podusia wydziergana jest piękna!!!!!
i masz rację, że pled, to byłoby coś :D
miłego dnia :)
Pewnie, że pamiętamy :)
OdpowiedzUsuńPodusia z babcinych kwadratów piękna.
I ogólnie kącik jadalniany bardzo ciepły i przytulny.
Dobrze, gdy w domu można cieszyć się posiłkami przy rodzinnym stole. Teraz i ja odkrywam ten urok... ;)
Pozdrowień moc zasyłam :)
Fantastyczne podusia.Bardzo mi się podoba.Pozdrawiam Jola z Dobrych Czasów
OdpowiedzUsuńWitaj, piękną podusię wydziergałaś!!! zgadzam się z Tobą że naszyte serweteczki uroczo wyglądają na bawełnianych tkaninach!!! Chyba wkrótce sama coś takiego uszyję :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny!!!***
Niesamowicie wygląda Twój kącik jadalniany - metamorfoza cudna. I te serduszka na oparciach krzeseł - jak ta wisienka na torcie :)
OdpowiedzUsuńpewnie ,ze pamiętamy :) ta szydełkowa poducha jest wspaniała.
OdpowiedzUsuń