czwartek, 17 listopada 2011

ADWENTOWO

Postanowiłam zrobić kalendarz adwentowy .Jak postanowiłam tak zrobiłam;-) Szyłam na maszynie ,ale tak sie składa ,że ona bardzo mnie nie lubi(  maszyna oczywiście)i dlatego nie była to miłe zajęcie . W ogóle nie pałamy do siebie miłością.Bo złośliwa z niej bestyja, plącze ,zacina sie , nitki mi urywa .....no i za co mam ja lubić?????? Może ja powinnam być dla niej milsza? Wiecej z nią rozmawiac?

 No ale w końcu udało mi uszyć 24 woreczki bez uszczerbku na moim zdrowiu;-)
Więcej radochy sprawiło mi pisanie cyferek markerem;-)

Oczywiście w woreczkach w swoim czasie znajda sie słodycze;-) Tak sobie wspominam czasy mojej wczesnej młodości ,które wypadały w okresie kryzysu ,w czasie gdy na pólkach królował głownie ocet. Kurcze ile wtedy było radochy jak udało się dostac w czasie adwentu taki kartonowy adwentowy kalendarz z okienkami, w których chowały sie czekoladki. Coś cudownego!!!!! Rano obowiazkowo biegłam na roraty a po powrocie zaraz do kalendarza po czekoladke;-) I nigdy nie było wiadomo na jaka czekoladkę sie trafi.Teraz takich kalendarzy jest mnóstwo ale dla mnie tamte, z mojego dzieciństwa były o niebo lepsze. Chyba się starzeję;-)   POZDRAWIAM SERDECZNIE ;-))))))))))))))))))

13 komentarzy:

  1. A myślałam, ze cyferki też uszyłaś:D to mnie nabrałaś hehehe Super pomysł!!!
    Pozdrawiam :DDDDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam wytrwałość! Maszyna mojej Mamy też pętelkuje, co na razie skutecznie odstraszyło mnie od nauki szycia :) Też pamiętam te słodkie kalendarze... Eh, łezka się w oku kręci ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. kalendarz naprawdę fajniutki, cały jego urok w skromności! tak jak powinno byc skoro to taki szczególny czas

    OdpowiedzUsuń
  4. Hello,

    thats so lovely.
    greatings send you Conny

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny i ogromny, i pomysł ciekawy.Zdjęcie główne śliczne. Pozdrawiam jesiennie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Maciejko !!!!Kalendarz świetny .Moja maszyna to taka krowa ,że ani dobre ani złe słowa nie pomagają !!!!!Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczny ten Twój kalendarz kochana! Uwielbiam adwentowe kalendarze- ja zazwyczaj mam potrójny dla całej mojej trójki dzieci. To jest wielka frajda tak codziennie widzieć ich radość ze słodkiego drobiazgu wyciągniętego z woreczka...
    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie na candy:))
    Buziaki
    Maggie

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny kalendarz !!! Też jestem dzieckiem PRL-u.
    Do dziś mam dreszcze na widok kalendarza z okienkami made in Germany ,cha,cha,cha..buziaki moja piękna

    OdpowiedzUsuń
  9. udał Ci się ten kalendarz!A swój dla Kosi przygotowałam już dawno i teraz nie mogę się doczekać kiedy go dostanie!I tak jak mówisz wspomnienie rorat i okienkowych kalendarzy dla mnie też jest bliskie!Buziak:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moje dziecinstwo to również PRL,człowiek cieszył się z każdego cukiera :)
    Kalendarz bardzo fajny i pojemny

    OdpowiedzUsuń
  11. Rewelacja :). Tak się składa, że ja też siedzę nad kalendarzem i też będą to woreczki, hi hi to się zgrałyśmy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pamiętam i ja czasy gdy otwierałam małe tekturowe okienka adrentowego kalendarza bomboniery i wyjadałam słodkości. Twój kalendarz wyszedł super i napisy markerem rewelacyjny pomysł.
    Jeśli o maszynę chodzi to i mnie ona nie lubi chyba. Mam jednak ochotę zrobić kolejne podejście do niej i nauczyć się szyć… Kto wie….

    OdpowiedzUsuń