sobota, 19 listopada 2011

serduszkowo i łosiowo;-)

Dzisiaj znowu pokazuje moje wytworki-potworki.

uszyłam pare serduszek ,tak na dobry początek przygotowań światecznych



 I mega zawieszki , prawie poduszki( chyba sie choinka pod nimi przewróci;-)
łosie lub jak kto woli reniferki(   czym sie rózni łos od renifera????)

prosze nie zwracajcie uwagi na zad tego czarnego , jakis monstrualny mi wyszedł he he he

i znowu serducho;-)     Chciałam Was zapytac przy okazji czym wypychacie wszelkiego rodzaju serduszka, kotki, lale itp. Ja do tej pory mordowałam ,stare, niepotrzebne maskotki ,wybebeszając im brzuszki i wyciagając to co miały w środku. Boże drogi jak to masakrycznie brzmi.Ale taka jest prawda ,niejeden kotek, mis lub króliczek zakończyły w ten sposób swój żywot. Pragnę zaznaczyć , że nie robiłam tego przy dzieciach;-)    POZDRAWIAM I MIŁEGO DNIA ŻYCZĘ;-)

38 komentarzy:

  1. hehehehe naprawdę rozbebeszałaś zabawki??? hehehe Ja kupuję wkład do poduszek, albo taką włókninę tapicerską, bardzo miękką i naprawdę się sprawdza. Serduszka masz śliczne, a renifery cudniste!!!! Szczególnie ten z tym wypiętym tyłkiem :DDDDDDDDDDDDD Ściskam:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że przygotowania do świąt u Ciebie powoli się rozkręcają :).
    Jeśli chodzi o wkład to ja używam ociepliny, takiej do kurtek. Używam skrawków, jednak jest nią trudno równomiernie rozłożyć. Wiem, że wiele osób swoje "tworki" wypełnia wkładami do poduszek. W Jysku lub Ikei można często kupić je w promocyjnej cenie.
    pozdrawiam.M.

    OdpowiedzUsuń
  3. zakochałam sie w Twoich reniferkach i serduszka też cudowne, bardzo jestem ciekawa jak bedzie wygladac Twój domek w światecznej szacie. Co do wypychania serduszek - ja akurat używam wnętrzności poduszki. Jest to super sposób, bo rozkłada sie równomiernie, jest milusie i mięciutkie. A poduszka starcza na dość długo i ratuje życie pluszakom :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Maciejko! Serduszka są przesłodkie, a łosie, tudzież renifery (kto by się tam przejmował takimi drobiazgami...) wyszły Ci po prostu genialne :) Ja do wypychania używam głównie waty połączonej ze skrawkami materiałów i nici, których powstaje całe mnóstwo w trakcie prac. Taki mały recykling. Słyszałam, że można używać też watoliny, ale sama nigdy nie próbowałam. Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  5. dziekuje dziewczyny za dobre rady, w ten sposób przerwałyscie tą moja krwawa praktykę;-) fajnie że Wam się serduszka podobają.BUZIAKI!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Strasznie mi się podobają,śliczne;))))
    Zapraszam na candy do mnie;)))

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne serduszka a renifery mnie zachwyciły ... cudne są :)

    OdpowiedzUsuń
  8. hahaha Ty zabójco zabawek!!!!Urocze zawieszki a te reniferki są boskie...uśmiechnęło mi się do nic pysio!!!Ja niestety mam dwie lewe ręce do szycia tak więc zawsze wszystkie szyciowe ozdóbki podziwiam!Buziaki Maciejko!

    OdpowiedzUsuń
  9. cudowne są ;) chyba zrobię parę podobnych na choinkę :) miałam ten sam problem z wypełnianiem ale teraz już wiem co robić;)pozdawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Urocze prace :) ale z Ciebie pracowita kobitka !

    OdpowiedzUsuń
  11. Sá przeurocze! Ja dzis zabieram sie za swoje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow... Cóż za piękności Maciejko wyczarowałaś!!! Buzka dla Ciebie!!! P.s. Lepiej się miewasz???

    OdpowiedzUsuń
  13. Łosio-renifery są odjazdowo-odlotowe:) Serduszka maciejkowe.... ach:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Poczułam święta :) Piękne!

    OdpowiedzUsuń
  15. śliczne są te łosie, :) bardzo estetycznie się prezentują. Ale z tym rozpruwaniem misi to zabrzmiało groźnie:D :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ps. jeśli nie masz nic przeciwko to dodaję Cię do ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  17. hihihi...te dupki są przesłodkie:))..serca Maciejko są piękne:))

    OdpowiedzUsuń
  18. Kochana jeszcze w domku!Wczoraj minął termin, lekarka po badaniu usg i ktg stwierdziła, że wszystko jest ok tak więc wciąż czekam!!!I powiem że ta niepewność mnie bardzo meczy!papatki

    OdpowiedzUsuń
  19. urocze serdusia,reniferki z wystającymi dupkami
    bardzo oryginalne :)
    do wypychania używam wkładu z poduszek Ikea.pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  20. śliczności, reniferki zwłaszcza:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudne serducha i ozdoby.
    Ja też ostatnio siedzę nad ozdobami choinkowymi i szyję je sobie pasjami. Twoje są super!

    OdpowiedzUsuń
  22. świetne ozdoby, renifery wspaniałe ! a ja wypycham swoje tworki albo watą silikonową - jest bardzo mięciutka i sprężysta, albo poskubanym ocieplaczem albo mieszanką tego i tego razem.
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  23. DZIEKUJE WSZYSTKIM ZA SERDECZNE I MIŁE KOMENTARZE;-))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  24. Serducha jak i reniferki cudne!

    OdpowiedzUsuń
  25. piękne serducha:) ja zrobiłam podobne:) zapraszam do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo ładne i świąteczne :)

    Pozdrawiam serdecznie

    Ada

    OdpowiedzUsuń
  27. Robisz cudeńka. Bardzo mi się tu u Ciebie podoba, dlatego zostaję:-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Prześliczne serducha, zawieszki - świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  29. U mnie z szyciem nieciekawie ale jak oglądam Twoje prace to chyba będę musiała się przełamać.
    Serducha są prześliczne. pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  30. Słodziakowe serducha i te podusie :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ach te łosie są po prostu rewelacyjne! Nieważne czy to poduszka czy zawieszka... :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. sliczne te serduszka :)reniferek tez cudny;))

    OdpowiedzUsuń
  33. Łosiowe poduszki są bombowe, piękne w swej prostocie, serduszka też śliczne, zwłąszcza to z czerwonym ściegiem i czerwonym guziczkiem,
    nigdy nie szyłam, ale chyba muszę o tym poważnie pomyśleć :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Dobrze, że tych "Misi" to nie wybebeszałaś przy dzieciach, uf..:)
    Fajne wyszły Ci te ozdoby. :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Piękny blog i wspaniałe prace, wyszywanki robisz śliczne :) Dodałam Cię do obserwowanych i zapowiadam powroty w Twoje progi ;) Miło mi, że do Ciebie trafiłam oraz zapraszam Cię równie ciepło i serdecznie do siebie na blog :)

    OdpowiedzUsuń
  36. witaj, dopiero trafiłam na Twój blog, jest rewelacyjny !!! a co do serduszek to pierwsze również wypychałam "patrosząc" pluszaki moich córek, przeznaczone do wyrzucenia -- taki domowy recycling :) a jak skończyły mi się pluszaki to poszły w ruch stare poduszki których wnętrza w praniu się nieco zmechaciły, teraz w ostatnich pracach jest już zakupiona watolina :)
    pozdrawiam świątecznie

    OdpowiedzUsuń